niedziela, 10 marca 2013
18 różyczek
Osiemnaście różyczek- to prezent dla kuzynki męża jak się pewnie domyślacie na 18 urodziny...:)
Były one robione dwa dni przed imprezą więc miałam co robić... Niby takie maleństwa, a jednak proszę 40 minut jedna różyczka, no później to jak już weszłam w obroty to 30 minut, ale 18 trzeba było zrobić.... W dniu imprezy razem z moim Łukaszem robiliśmy efekt końcowy, czyli mocowanie kwiata na druciku upinanie w koszyczku trochę sztucznych gałązek i jakoś to wyszło, a efekty uwieczniliśmy zdjęciem. Jubilatce jak i reszcie gości kwiaty się podobały...
Zapomniałabym dodać podziękowania dla teściowej bo jednak ktoś się musiał zająć się moim synkiem kiedy ja dziergałam:) Dziękuję :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękne, w moim ulubionym kolorze w dodatku ;)
OdpowiedzUsuń