wtorek, 25 czerwca 2013

Chwalimy się :)

Właśnie bo, zapomniałam się pochwalić. Mianowicie:
Gdy już byłam u kresu wytrzymałości, gdy miałam po dziurki w nosie kilkakrotne przebieranie majcioch, skarpetek i spodenek a nieraz i koszulek, i gdy już zaczynałam sobie odpuszczać...  Usłyszałam
sii... ama sii (ama to mama)  i wsłuchuję się a w pokoju za ścianą słyszę jak mój synek sam, tak sam usiadł na nocnik i zrobił siusiu po czym zaczął bić brawo i mówi ama bławo.
Na początku miałam duże wątpliwości, że to tylko ten jeden raz, ale muszę przyznać mój synek mnie jak i całą rodzinę zaskoczył.. Od tego dnia jeździmy wszędzie i nigdy nie zdarzyło się, aby Filo nasikał w majtki. Fakt zatrzymywaliśmy się na różnych poboczach za potrzebą Filipa, ale wolę to niż przebieranie pieluch u 2,5 letniego chłopca. Na noc jednak zakładamy, bo mały zasypia popijając kaszkę i wolałabym nie mieć mokrego łóżka. Czasami się przebudza i przychodzi do naszego pokoju i może akurat wtedy mógłby zrobić siusiu, ale myślę, że póki co cieszmy się z tego oto jak wielkiego sukcesu...

Uwieczniony dzień. Za Filciem nocniczek :)


1 komentarz: