poniedziałek, 9 września 2013

Chwila ciszy

I stało się w końcu od dłuższego czasu zaczynam dochodzić do ładu... Dzieci śpią... obydwoje :)
A ja mam posprzątane mieszkanko. Jupi!!!
Obiadek dla Fila i Maksa już się robi, a ja sobie siedzę w ciszy.
Przyznam się szczerze, że dieta Filipka nieźle namieszała mi w życiu. Gotować trzy obiady? Po prostu koszmar do tego trzy śniadania podwieczorki i kolacja, to było coś okropnego, no właśnie było a dlaczego?
Odpowiedź prosta muszę być zaradna. Postanowiłam, że skoro produkty bezglutenowe są zdrowe to niby dlaczego Maksiu też nie mógłby ich spożywać. Tak więc Maksiu też jest na diecie. Mają podobne śniadania, bo przecież nie dam 7 miesięcznemu dziecku skibki chleba z pasztetem (bezglutenowym). Obiady raczej te same chwila słodkości to jugurt naturalny z bananem bądź z jabłkiem. Na kolacje Filo zje sobie kabanosika z indyka a dla maluszka wafelek ryżowy.
Można? mażna :) Dzisiaj to już kompletny luzik bo mama gotuje zupę, więc i ja z mężem się załapiemy, czyli pozostaje mi chwila relaksu, ale jak to ja, nie umiem siedzieć i nic nie robić i chyba przygotuję się na obudzenie Filipka i trochę się pouczymy już godzinkę śpi i mimo spokoju to wolę położyć go tak jak zawsze o 20 a nie o 22. Więc przygotuje wszystko i pouczę mojego urwiska.
Pozdrawiam serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz