środa, 13 marca 2013

Koniec odwiedzin

Kiedy Maksymilian ukończył  7  tydzień położna poinformowała nas, że już nas nie będzie odwiedzać... Zrobiło mi się bardzo przykro ponieważ, bardzo ją polubiłam zresztą do Filipka też przyjeżdżała i muszę stwierdzić z czystym sumieniem, że to jest normalnie anioł a nie kobieta. Miła bardzo komunikatywna wszystko wyjaśni pokaże wysłucha. Widać, że wykonuje zawód swojego życia. I naprawdę podziwiać, że po tylu latach robi to z wielkim zaangażowaniem i zapałem. 
Cieszę się, że mamy tak dobrych ludzi jeszcze wokół siebie.


A skoro ma też to być blog o moich pociechach to się nimi pochwalę
 To jest Maksymilian nasza pyza
a tutaj Filipek nasz szczypiorek kochany

Jeszcze nie dorobiliśmy się wspólnego zdjęcia, ponieważ gdy chcemy sobie takie zrobić to Filipek chce być fotografem a nie fotografowany... Ale mam nadzieję, że wkrótce się dorobimy fajnego zdjątka



2 komentarze:

  1. piękne dzieciaczki.
    do nas polozna w ogole ne przychodzila

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieciaczki super, a ta mała pyza to do schrupania:)Wiem, że przy takich maluszkach jest co robić ale życzę żebyś znalazła czas i na swoją przyjemność tworzenia, no i czekam na efekty. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń